York został znaleziony przez pana z Łodzi. Po upływie 48h postanowił sobie ją "zatrzymać". Nie poszukiwał właściela ani uczciwie, ani właściwie. Wierzę, że znajdzie się prawdziwy opiekun za którym suczka tęskni. Jeśli czyta to ktoś z Łodzi, to proszę - zainteresuj się sprawą, rozwieś ogłoszenia. To może być starsza osoba, która nie ma facebooka. Dziękuję w imieniu tego maleństwa. W razie czego - kontakt e-mail. Pozdrawiam.